31 lipca 2013

Piraci na cyber wodach

 
Dużo się słyszy o tym jakie złe jest piracenie gier, muzyki, filmów. Czy tak faktycznie jest?

Gdyby spojrzeć od strony czysto prawnej, to oczywistym stanie się, że należy tępić to zjawisko. Krzywdy doznają artyści, którzy napracowali się by stworzyć jakieś dzieło,  podczas gdy Kazik z Tomkiem od tak ściągają je sobie z internetu, by potem sprzedawać na nielegalu po dyszce. Stratne są także wytwórnie i sklepy- przecież każdy film trzeba nakręcić, płytę nagrać, dostarczyć do sprzedawców. Nikt nie robi tego dla zabawy, lecz po to by zarobić na danym towarze. Potencjalnych nabywców może być dużo, ale ich liczba znacznie spadnie  jeżeli w dniu premiery (lub wcześniej) będą mogli kupić taki sam produkt, tylko spiracony. Najistotniejszą kwestią, która decyduje o istnieniu takiego rynku jest oczywiście cena. Weźmy pod lupę grę, która dopiero co dopiero się ukazała. W typowym sklepie kosztuje ona około 250zł. U pirata natomiast 10-20zł. Widzicie rozbieżność?
Prawda jest taka, że największa grupa graczy w Polsce, to osoby młode, które często nie mają jeszcze pracy i swoje wydatki pokrywają z kieszonkowego i z tego co dorywczo zarobili. Mogą też poprosić rodziców o pieniądze, ale ci nie zawsze chcą je wydawać na tzw. bzdety, albo po prostu ich nie stać na wywalenie dwóch, trzech stów na gierkę, skoro sami często pracują na  te pieniądze przez wiele godzin. Z każdą inną dziedziną obarczoną tym zjawiskiem  jest tak samo. Ceny są zaporowe, nie pozwalają rozwijać swoich zainteresowań, pasji. Jaki ma więc wybór przeciętny Kowalski? Nie słuchać muzyki?  Nie oglądać filmów? Nie grać? Nie bawić się?
 
 
 
Można więc powiedzieć, że ludzie obeszli ten problem i sami zapewniają sobie  to czego potrzebują.

 

Gdyby ktoś zadał mi pytanie:
Czy uważasz, że piracenie jest dobre?
Odpowiedziałbym:
Nie, ale rozumiem z czego wynika i jakoś ciężko mi
je kategorycznie potępić.
A co Wy sądzicie?

3 komentarze:

  1. Nie wiem co sądzić o piractwie...
    Ja gry kupuje, i albumy piosenkarzy też czasem :)
    mlwdragon.blogspot.com
    historiaadam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, drodzy mordercy z tych dentystów. Nie dość, że Nas martretują to jeszcze im za to płacimy xd Chyba jestem masochistką. Pisałam gdzieś u mnie w wpisie, że mam podobno niską samoocenę czy coś takiego, aczkolwiek nie uważam, że czegoś dobrego na swój temat w tym poście nie zawarłam co powinno się zdarzyć. Sypiam przykryta kołdrą calutka zawsze, bo inaczej się boję.
    Powiadasz, że od kilku tygodni czytasz moje wypociny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak wyszło, że sobie czytam. Teraz zacząłem komentować i tak trafiłaś tutaj. Ostatecznie oboje jesteśmy z Krakowa, więc się dogadujemy.

      Tak wogóle to stwierdziłem, że czas zobserwować twojego bloga ;)

      Dla wszystkich, którzy nie są w temacie- powyższy kom jest odpowiedzią na moje pytanie zadane na tej stronie:
      http://nathiewheel.blogspot.com/

      Usuń