Miałem dzisiaj napisać o kolejnej subkulturze, jednak
postanowiłem wprowadzić lekką zmianę. Tematem tej nudo-łamki będą grupy, które
w większości uznajemy za wyjątkowo negatywnie nacechowane, czyli dresiarze,
blokersi, kibole i tego typu ludzkie śmieci.
Już widzę, jak tłumy buntują się przeciwko takiemu
określaniu osób, ale mam to gdzieś. Jacy są tacy goście wszyscy wiemy. Cechują
się agresją, brakiem ogłady, łamaniem zasad moralnych i prawa. Nie można także
pominąć licznych pobić a nawet spowodowania śmierci innych osób. Nie rzadko
zdarza się, że ich ofiary nic im nie zawiniły, no chyba, że za wyrządzenie
krzywdy można uznać niepasującą im fryzurę, ciuchy, spojrzenie, czy pojawienie
się w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie. Zastanówcie
się jak często słyszeliście o jakiejś burdzie na stadionie lub w jego okolicy.
Ci goście nie idą na mecz dla widowiska sportowego, tylko po to by się tam tłuc
razem z innymi głupkami. Ewentualnie, aby przynieść do domu kolejne krzesełko,
bo brakuje im do kompletu. Jak dla mnie mogą
się wszyscy wyciąć w pień- wtedy było by może trochę spokojniej. Problem jest
taki, że przez przypadek możemy się znaleźć między młotem a kowadłem i wtedy
raczej wesoło nie będzie. Na domiar złego, ostatnimi czasy powstała moda na noszenie
ze sobą maczet (przynajmniej w Krakowie). No, bo czemu nie? Przecież prawo
nikomu tego nie zabrania! Dawniej chłopaki miewali przy sobie krótkie noże,
mające zranić, ale nie zabić, teraz ucinają części ciała. Rzecz jasna duża
część tego typu wypadków dzieje się pomiędzy gangami, czy innymi „fajnymi” grupkami. Nie zmienia to faktu, że
ofiarami są również niczego niespodziewający się przechodnie czy uczestnicy
imprez.
Innym ewenementem społecznym są moi faworyci, czyli żule.
Nie mają pracy, obowiązków, całe dnie spędzają na ulicy/pod sklepem i jakoś
żyją. Najlepsze jest to, że ludzie wciąż wieżą w te bajki, że pieniądze im przekazane
wydadzą na jedzenie. Ta jasne… Słyszałem ten tekst chyba z milion razy, ale gdy
proponowałem kupno jakiegoś pożywienia to w ramach podziękowania otrzymywałem
jedynie składankę wyzwisk xD Gnojki żyją na utrzymaniu państwa, dostają
zasiłki, ubrania i inne gratisy. Od reguły są oczywiście wyjątki. Często
słyszę, że są osoby, którym się w życiu nie powiodło, tacy, którzy zeszli do
tego poziomu poprzez problemy osobiste. Jestem w stanie to zrozumieć, jednak
argument, że alkoholizm to choroba jest dla mnie debilny. Przecież tym się nie
da zarazić, nikt też nam alkoholu do gardła na siłę nie wlewa. Może trochę
rozumu i samokontroli w tym wszystkim by się przydało?
Anegdotka: Pewna pani po zakończeniu pracy chce wrócić do
mieszkania. Napotyka jednak problem- nikt nie otwiera, mimo, że słyszy głos
męża po drugiej stronie (zapewniam, że nie było to trudne). Okazało się, że jej
luby, hobbista alkoholik, wraz z kumplami urządzili sobie imprezę. Po krótkiej
i dość głośnej wymianie zdań przez drzwi, facet stwierdził, że musi sobie
wszystko dokładnie przemyśleć i poszedł lulu. Z tego, co zrozumiałem, kobieta
próbowała coś wskórać dzwoniąc na policję, ale wyszło jak zawsze. Finał zabawy
był taki, że spędziła ponad godzinę na klatce czekając na przyjazd ślusarza. Po
wdarciu się na kwadrat, rozpoczęło się prawdziwe Hell’s Kitchen i to ona była
Gordonem. Najpierw wylecieli kolesie a na końcu gospodarz biby. Panowie byli
tak pijani, że nie dali rady zejść po schodach i musieli na nich spędzić upojną
nockę. Fajnie?
Ciekawe, co by się działo, gdyby wyjątek prawny z „Nocy
Oczyszczenia”
przełożyć na rzeczywistość…
Bezpośrednio: lajkujcie, obserwujcie, komentujcie- to działa motywująco
Codziennie nowości na FanPage
Bardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńCiekawe wybierasz tematy na notki - to dobrze!
Mnie osobiście blokersi i inne osoby trochę się za dużo panoszą. Ok, każdy ma prawo żyć jak chce, ale to co oni czasem wyrabiają to już za dużo...
mlwdragon.blogspot.com
historiaadam.blogspot.com
Świetny post, ogólnie fajnie piszesz.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100 % ;)
adgjh.blogspot.com